Wywiad z Pawłem Zdunowskim, przeprowadzony w dn. 7.09.2013r. przez Piotra Pardelę.

Powrót do listy artykułów

7. Niektóre techniki przypominają mi taniec. Mam na myśli atak na nadgarstek i utrzymanie ręki za wszelką cenę, a nie atak w centrum przeciwnika. Na ulicy raczej nikt nie będzie atakował w ten sposób. Czemu służą takie techniki? 

To prawda, techniki aikido poza szybkimi, pewnymi rozwiązaniami obronnymi, niosą ze sobą rytmiczność, kolistość ruchów oraz piękną wyprostowaną sylwetkę, co rzeczywiście może kojarzyć się z tańcem. Jest to również jeden z elementów, który mnie osobiście urzekł w aikido.

Ćwiczymy obronę z wielu rodzajów ataków, są to chwyty za ręce, ubranie, duszenia, ataki z tyłu, uderzenia pięścią, czy też kopnięcia. Naprzeciw tym atakom twórca aikido opracował wiele technik rzutów i unieruchomień.

Chwyt za nadgarstek, o który pytasz, jest podstawową formą ataku, która ma genezę w historii miecza japońskiego. Samuraj, który wyciągnął miecz, był znacznie groźniejszy od tego, którego miecz tkwił jeszcze w pochwie. Zatem chwyt za nadgarstek leżący na rękojeści schowanego miecza miał zablokować jego wyciągnięcie i pomóc w pokonaniu jego właściciela, zanim będzie miał szansę tego miecza użyć. Uwolnienie z takiego uchwytu w celu użycia miecza wymagało dobrej koordynacji ciała i umysłu pod dużą presją.

Obecnie nie używamy mieczów, więc ćwiczenie pochodzące z tamtej epoki może wydawać się nierealne i niepotrzebne, jednak tylko pozornie. W metodyce treningu aikido zajmuje ono cały czas bardzo ważne miejsce.

8. Jaką drogę trzeba przejść, żeby osiągnąć poziom czwartego dana? Ile lat trzeba na to poświęcić?

Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć... Obserwować zmiany, poprawiać błędy... I co ważne, cieszyć się z tego co się robi. Uważam, że potrzebna jest pasja i to co się robi powinno sprawiać przyjemność.

A czas, który musi upłynąć? To zależy od wielu czynników. Można wyliczać minimalne formalne okresy treningowe od egzaminu do egzaminu, ale w tak długim okresie życia może zdarzyć się wiele rzeczy, które spowolnią lub przyspieszą ten proces. W moim przypadku, licząc od mojego pierwszego treningu aikido, zajęło to około 17 lat. Doliczając lata wcześniejszych treningów sztuk walki – 22 lata.

9. Był w Twoim życiu moment, w którym zdecydowałeś się przekazywać dalej swoje umiejętności. Co daje Ci bycie nauczycielem aikido?

Rzeczywiście, przyszedł taki moment, kiedy zdecydowałem się uczyć aikido, a potem taki, w którym zdecydowałem się zrezygnować z innej aktywności zawodowej, żeby mieć czas na aikido i to co z nim związane. To duża przyjemność wymieniać się z kimś umiejętnościami, przekazywać je innym. Czasem widzę jak sensei Shimamoto cieszy się, że ktoś zrozumiał, co on ma do przekazania i że do czegoś mu się to przydaje. Rozumiem to uczucie. Sam wykształciłem już kilku instruktorów oraz wielu uczniów, którzy reprezentują dobry poziom i nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo duża satysfakcja. Poza tym, potrzeba przekazania poukładanej wiedzy innym motywuje do dalszego własnego rozwoju, stawia nowe wyzwania. Patrzenie na błędy innych i korygowanie ich pozwala z innej strony spojrzeć na siebie i coś również udoskonalić. Cały czas jest coś do nauki i to jest ciekawe w aikido: nauka się nie kończy, więc nie ma zagrożenia wypaleniem. Myślę, że mam w życiu szczęście, że trafiłem na aikido :-)

 

Copyright © 2024 Warszawski Klub Aikido Aikikai Paweł Zdunowski, wszystkie prawa zastrzeżone.